Przez miesiąc niewiele się zmieniło. Zima trzyma, za wyjątkiem krótkich okresów odwilży. Śnieg praktycznie od listopada nie stopniał. Teraz mamy znowu odwilż, ale za to wieje jak cholera.
Dziś rozmawiałem z elektrykiem, ustalaliśmy punkty montażowe, co gdzie i ile. W przyszłym tygodniu dowiem się za ile. Wtedy zdecydujemy czy "brać" tego fachowca. Wiem jedno, to sprawdzony elektryk. Już wcześniej zakładał nam instalację w altanie, a potem przenosił skrzynkę przed plac budowy. Mam nadzieję, że jakoś się dogadamy co do ceny.
Póki co pozostaje czekać i sprzątać w środku, tak żeby na wiosnę wszystko było gotowe.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz