wtorek, 18 stycznia 2011





Kolejny krok do przodu. 14 stycznia i wczoraj murowaliśmy ścianki działowe na parterze. Owszem, praca szła powoli, ale jednak do przodu. Ścianki, choć nieukończone, mają już 1,9 m wysokości. Coraz bliżej sufitu. Za 2 dni wracają mrozy i zima. A więc znowu czekamy. Zimowy letarg do kolejnego ocieplenia, tak by do końca marca zdążyć wymurować wszystkie ścianki. Mimo mrozów planuję wysprzątanie do końca domu oraz podparcie murłaty pod krokwiami i założenie między górnym wieńcem, a murłatą wełny mineralnej. To można zrobić bez względu na temperaturę. Na zdjęciach stan z jesieni i z ostatnich dni. Różnica bardzo cieszy.

sobota, 8 stycznia 2011






A jednak coś drgnęło! Ostatnie 2 dni temperatura była wyższa niż +5 stopni. Wykorzystaliśmy to i zrobiliśmy podmurówki pod okna i drzwi. Dom nareszcie jest faktycznie zamknięty, żadnych szpar czy dziur pod framugami. Nareszcie.
Jestem też po ustaleniu nowego terminu prac z firmą tynkarską. Druga połowa marca, początek kwietnia. Do tego czasu musimy wysprzątać dom i założyć instalację elektryczną oraz skończyć ścianki działowe i te na poddaszu zasłaniające murłaty.
Jest więc co robić. Ale ta robota cieszy!

czwartek, 6 stycznia 2011

Przez miesiąc niewiele się zmieniło. Zima trzyma, za wyjątkiem krótkich okresów odwilży. Śnieg praktycznie od listopada nie stopniał. Teraz mamy znowu odwilż, ale za to wieje jak cholera.
Dziś rozmawiałem z elektrykiem, ustalaliśmy punkty montażowe, co gdzie i ile. W przyszłym tygodniu dowiem się za ile. Wtedy zdecydujemy czy "brać" tego fachowca. Wiem jedno, to sprawdzony elektryk. Już wcześniej zakładał nam instalację w altanie, a potem przenosił skrzynkę przed plac budowy. Mam nadzieję, że jakoś się dogadamy co do ceny.
Póki co pozostaje czekać i sprzątać w środku, tak żeby na wiosnę wszystko było gotowe.