sobota, 21 sierpnia 2010



Ściany szczytowe nareszcie (!) gotowe. Nowi "mistrze" świata w narzekaniu, wyolbrzymianiu problemów, w końcu raczyli wymurować 9 m2 ścian szczytowych. Naprawdę jestem pod olbrzymim wrażeniem. Odliczam dni, jak żołnierz w koszarach, kiedy w końcu skończą murować kominy. Podobno mają być gotowe do środy 25 sierpnia. Pożywiom, uwidim.
A potem proszę uprzejmie won! Takich magików i ściemniaczy dawno nie spotkałem. Dla mnie słowo "murarz" to synonim cwaniaka i nieroba.
Dzień kiedy te męczybuły sobie pójdą uczczę spożyciem dobrego, pszenicznego piwa. Apage murator :)))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz