poniedziałek, 30 sierpnia 2010





Koniec sierpnia. Miesiąc miał sprzyjającą pogodę, ale my mieliśmy pecha co do ekip wykonawczych. Kolejna poleciała w siną dal, a my, na pocieszenie, zyskaliśmy kolejne doświadczenie. Coś w nas samych zmieniło się nieodwracalnie. Nie ma już zastanawiania się jak rozmawiać z budowlańcami, jak ich nie urazić, jak przekazać uwagi, by nie wypaść na laika. Coś takiego nie istnieje i nie powinno istnieć od samego początku. Jest chłodny dystans. Owszem nie znamy się, ale mamy kierownika budowy i po konsultacjach z nim decydujemy. W lewo lub w prawo. Nie wstydzimy się zadawać pytań. Nie musimy wiedzieć wszystkiego, ale też nie wierzymy we wszystko co mówią nam wykonawcy. Wszystko musi zostać zweryfikowane.
Co do budowy. Kominy są już wymurowane minimum do poziomu dachu. W kominkowym wylocie wyszliśmy już wyżej, jest już klinkier i pozostały dwa pustaki do zamurowania, by osiągnąć odpowiednią wysokość. Niestety dobra pogoda się skończyła. Dziś i jutro ma lać i to momentami tak mocno jak w maju. Aż się boję. Jedyne co będzie można zrobić to odszałować parter i przygotować go do wymurowania ścianek działowych. Od piątku ma być lepiej. Odetchnę jak będziemy mieli dach. Wtedy zależność od warunków zewnętrznych będzie o wiele mniejsza.

sobota, 21 sierpnia 2010



Ściany szczytowe nareszcie (!) gotowe. Nowi "mistrze" świata w narzekaniu, wyolbrzymianiu problemów, w końcu raczyli wymurować 9 m2 ścian szczytowych. Naprawdę jestem pod olbrzymim wrażeniem. Odliczam dni, jak żołnierz w koszarach, kiedy w końcu skończą murować kominy. Podobno mają być gotowe do środy 25 sierpnia. Pożywiom, uwidim.
A potem proszę uprzejmie won! Takich magików i ściemniaczy dawno nie spotkałem. Dla mnie słowo "murarz" to synonim cwaniaka i nieroba.
Dzień kiedy te męczybuły sobie pójdą uczczę spożyciem dobrego, pszenicznego piwa. Apage murator :)))

środa, 11 sierpnia 2010




Więźba gotowa. Jeszcze kilka dni na wykończenie ścian szczytowych i "dachman" wchodzi do gry.

poniedziałek, 9 sierpnia 2010



Dach powoli powstaje. Widać już jak będzie wyglądał. Zmówione dachówki i reszta materiałów czekają na składzie. Wygląda na to, że osiągnęliśmy najwyższy punkt w budowie.