wtorek, 29 czerwca 2010




Chopy, robimy stropy. Nowoczesne, keramzytowe, trwalsze i tańsze. Czyli mniej to cos będzie pracowało, będzie wytrzymalsze na dyskoteki urządzane przez przyszłość narodu, a ponadto dobrze będzie izolować: cieplnie i akustycznie.
Słowem fantastic - plastic :D
Więźba już zamówiona. Czeka na impregnację w tartaku w Beskidzie Małym, a dachówki będą z Beskidu Śląskiego.
Teraz trzeba już zadzierać głowę, żeby oceniać postępy prac. Na razie zbijane są szalunku na wieniec i schody. Potem zamawiamy dużego sztetera i zalewamy dekę. A potem wzniesiemy się nad poziomy tak wysoko, że się Mickiewicz chowa. Ze wstydu :D

piątek, 18 czerwca 2010



II połowa czerwca. Pogoda sprzyja. Mury urosły i.... prace stanęły. Ekipa działa na innej budowie, a nam pozostało patrzeć na to co już jest. Gdyby nie te przerwy pewnie kończylibyśmy dach. Niestety, tak to już jest z ekipami. Szczęśliwie robią mało błędów, a dekarz jest za 4 tygodnie, więc mamy jeszcze czas. Powoli dom staje się tak realny, że aż trudno uwierzyć!