Dziś otrzymaliśmy zaświadczenie o zakończeniu budowy. To były, momentami 2 trudne lata. Kosztowały nas wysiłku psychicznego, ale również fizycznego. Kondycji, wytrwałości, cierpliwości i zdecydowania.
Ostatecznie marzenia się spełniły. Mamy nasz własny dom, możemy w nim mieszkać.
I to już jest KONIEC.  
Koniec również tego bloga. Dotyczył ona pewnej budowy, która z dniem dzisiejszym zakończyła się.

Kończymy wykończeniówkę. Montujemy "oprawy oświetleniowe" na parterze, gniazdka już są na swoim miejscu. Od dziś, mamy tez nowy nabytek. Szafę wnękową w sieni. Prosta, funkcjonalna, estetyczna.
Po prostu piękna :D

Po trudach walki z własną niewiedzą i ograniczeniami, barierka gotowa!

Wczoraj zamontowałem pierwszy fragment barierki na schodach. Teraz będzie trudniej, bo wiercenie kafelkach z gresu :/

Prace na poddaszu zakończone. Oczywiście, trzeba jeszcze pomalować ściany, położyć panele. Ale to jesteśmy w stanie sami zrobić. I nie jest to w tej chwili najważniejsze.
Formalności z zakończeniem budowy trwają. Czekamy na geodetę, na sporządzoną przez niego mapę, potem znowu do PINB i znowu czekanie.
W międzyczasie zamierzamy zamontować barierki na schodach i choćby przymierzyć się do wybudowania schodów wejściowych.

6 kwietnia złożyliśmy dokumenty do PINB. Czekamy na decyzję i wydanie zaświadczenia o zakończeniu budowy. Czas oczekiwania 21 dni. W najbliższych dniach ma przyjść ekipa, która wykończy nam poddasze, w tym drugą łazienkę. Potem będzie już można mieszkać :)

Kuchnia jest "brand new" :D